Nie ma potrzeby robienia zakupów i wydawania mnóstwa pieniędzy. Z całą pewnością w szafie znajdzie się wszystko, co jest potrzebne na początek. Najważniejsze są spodnie i buty.
Spodnie: dopasowane i niekrępujące ruchów. Idealnie bez twardych szwów po wewnętrnej stronie nogi. Grube legginsy dobrze się sprawdzą na początek. Wszelkie sukienki i spódnice ładnie wyglądają, ale są absolutnie niepraktyczne Nie zakładaj też szortów, rybaczek czy innych podobnych. Nawet w upały jeździmy w długich spodniach.
Buty: koniecznie z grubą podeszwą i zakrywające stopy. Mogą być sztyblety, adidasy, kalosze. Z całą pewnością zostaw w domu trampki, baletki czy sandały.
Kask: dostępny w stajni.
Góra: stosowna do pogody. Przylegająca do ciała, kończąca się w pasie lub na linii bioder. Nic długiego, rozpiętego, powiewającego.
Długie skarpety: nie są konieczne, ale warto je mieć. Zakładamy je na spodnie i w ten sposób nogawki nie podwijają się do góry.
Rękawiczki: nie są konieczne, ale chronią prze brudem, drobnymi otarciami i chłodem. Sprawdzą się prawie każde. Cienkie, np. ogrodowe, gdy jest ciepło. Wełniane na chłody. Narciarskie na mrozy.
Jeśli masz długie włosy, zapleć je w warkocz lub zwiąż w kitkę nisko na karku.
Jeśli jest słonecznie, posmaruj się kremem z filtrem przeciwsłonecznym.
Jeśli jest sezon na owady, weź repelent.
Jeśli jest upalnie, pamiętaj o wodzie!
Jeśli jest zimno, ubierz się na cebulkę.
Jeśli pada deszcz, załóż kalosze i kurtkę przeciwdeszczową.
Jeśli nosisz okulary, to nie problem 🙂
Do końca trzeciego roku życia u dziecka następuje rozwój pasa biodrowego. Ze względu na specyficzną pozycję, jaką ciało jeźdźca przybiera na koniu, nie jest wskazana regularna jazda przed ukończeniem trzech lat.
Absolutnie nikt nie jest na to za stary! Jeśli tylko jesteś sprawna(y) fizycznie, to wiek nie ma tu nic do rzeczy. Znam pana, który rozpoczął naukę w wieku 76 lat i jeździł kolejne 10 lat! Wśród profesjonalnych zawodników nie jest rzadkością uczestnictwo sześciedzięciolatka w Igrzyskach Olimpijskich.
Nie mamy szczególnie rosłych i masywnych koni, więc nie przyjmujemy na lekcje osób ważących ponad 80 kg. Pamiętaj jednak, że ze względu na swoje zdrowie, koń nie powinien nosić ciężaru większego, niż 15% swojej masy ciała. Te masywniejsze konie wierzchowe nie ważą więcej niż 700 kg, więc jeśli Twoja waga przekracza 100 kg, a chcesz jeździć konno bez szkody dla zdrowia konia, to musisz schudnąć!
Jesteśmy przekonani, że wierzchowiec powinien być dostosowany wzrostem do jeźdźca.
Ucząc się na kucu, dziecko jest w stanie samodzielnie przygotować go do jazdy. Może bezpiecznie przyprowadzić go z wybiegu i poradzi sobie w różnych sytuacjach, np. gdy kuc pociągnie je w kieruku trawy. Dziecko nie będzie miało problemu z dosięgnięciem i wyczyszczeniem grzbietu oraz z przytrzymaniem w górze nogi kuca podczas czyszczenia kopyta. Siodła kucyków są mniejsze i lżejsze niż siodła dużych koni, więc dziecko samodzielnie je przyniesie i założy na grzbiet. Bez problemu dosięgnie też do głowy, żeby zdjąć kantar i założyć ogłowie.
Aby prawidłowo oddziaływać na konia podczas jazdy, bardzo ważne jest również zachowanie odpowiednich proporcji między wierzchowcem a jeźdźcem. Proporcje dziecko – kuc są takie same jak dorosły – koń.
Nie można też zapominać o zdarzających się wypadkach. Dziecko mniej się wystraszy i poobija, spadając z kuca, niż z konia. Podobnie, nadepnięcie na stopę przez kucyka będzie mniej dotkliwe, niż w przypadku dużego konia.
Dlatego dla dzieci odpowiednie są kuce, a dla dorosłych konie. Przy czym drobni i niewysocy dorośli również mogą jeździć na kucach!
Oczywiście! Ze względu na swoją fizjologię, konie bardzo dobrze znoszą niskie temperatury. Niestety ludzie nieco gorzej, ale można temu zaradzić właściwie się ubierając. Podczas jazdy konnej, ciała jeźdźca i konia, pracując, wydzielają ciepło. Należy o tym pamiętać i ubrać się na cebulkę, tak aby móc zdjąć wierzchnią warstwę, gdy już się rozgrzejemy. Pod spodnie zalecamy ciepłe kalesony, np. narciarskie. Pod kask warto założyć czapkę (bez pompona), opaskę na uszy, albo kominiarkę. Najbardziej marzną stopy i dłonie. Można więc założyć dwie pary skarpet, najlepiej jedną parę wełnianych. A do butów włożyć filcowe wkładki. Dłonie chronimy rękawiczkami narciarskimi. Można też stosować ogrzewacze chemiczne i elektryczne wkładki do butów. Ale nie ma co się oszukiwać: przy -20 ºC wymiękają nawet najtwardsi.
Zobacz również – Jak nie zmarznąć zimą w stajni
Niejeżdżące osoby towarzyszące mogą się schować w ciepłej świetlicy, napić się kawy lub herbaty i skorzystać ze stajennego wi-fi.
Jeździmy! Na ulewy i nagłe oberwania chmury mamy zadaszoną halę. Lekka mżawka najczęściej nikomu nie przeszkadza.
Niejeżdżące osoby towarzyszące mogą się schować w ciepłej świetlicy, napić się kawy lub herbaty i skorzystać ze stajennego wi-fi.
Zalaplamy światło na ujeżdżalni i jeździmy!