Jedyny ból, jaki możesz odczuwać na drugi dzień po jeździe konnej, to zakwasy w mięśniach nóg. Natomiast ból pleców NIE jest niczym normalnym i świadczy o problemie. Najczęściej jest nim sztywność jeźdźca lub konia. Trzeba jednak pamiętać, że koń i jeździec stanowią jedność, więc Twoje usztywnienie negatywnie wpłynie na rozluźnionego konia. Na szczęście rozluźniony jeździec, poprzez odpowiednią jazdę, jest w stanie dobrze wpłynąć na ciało sztywnego konia.
Jeśli wolisz słuchać niż czytać, to zobacz film “Co robić, żeby nie bolały mnie plecy”. Chociaż zachęcam do czytania, bo artykuł bardziej wyczerpuje temat 😉
Usztywniony jeździec
Najczęstszą przyczyną bólu jest przeprost krzyżowo-lędźwiowej lub piersiowej części kręgosłupa. Wielu jeźdźców mylnie łączy wyprostowanie w siodle ze sztywnością. Prosta sylwetka nie bierze się ze sztywności, ale z naturalnego napięcia mięśniowego i mocnych mięśni wewnętrznych.
Rozluźnij się! – łatwo powiedzieć, trudniej zrobić
Od kilku lat praktykuję jogę. Prawie codziennie przez 15 – 30 minut w zależności od nastroju. Od tego czasu zauważyłam niesamowitą poprawę mojego dosiadu. Przez wiele lat zmagałam się ze sztywnością i bólem pleców po jeździe i dopiero joga pokazała mi drogę do pozbycia się bólu. O wspaniałym, wielopłaszczyznowym wpływie jogi na jeźdźców na pewno napiszę szerzej. Tu chcę tylko zaznaczyć, że joga pomoże Ci nauczyć się niezależnego działania i rozluźniania poszczególnych części ciała. Wcześniej wielokrotnie słyszałam od mojego instruktora polecenie “rozluźnij się!” i myślałam “Świetnie! Bardzo bym chciała, ale JAK to zrobić?!” Nauczyła mnie tego joga.
Skanuj ciało
Jeśli już wiesz, jak rozluźniać poszczególne części ciała, czas to wykorzystać. Podczas jazdy regularnie skanuj całe ciało. Sprawdzaj, czy:
- staw skokowy pracuje
- łydka jest rozluźniona i spokojna
- kolano jest ugięte i nie ściska siodła
- mięśnie ud nie zaciskają się na koniu
- pośladki są rozluźnione
- plecy są rozluźnione
- ramiona nie są napięte
- łokcie są ugięte
- nadgarstek i przedramię tworzą linię prostą
- palce są delikatnie zamknięte
- broda jest uniesiona
- patrzysz w kierunku jazdy
- nie garbisz się
- nie odchylasz się
Co kilka chwil skanuj całe ciało. Te szczególnie kłopotliwe miejsca skanuj nawet co kilkanaście sekund. Jeśli wyczujesz usztywnienie, mocno napnij i zaraz rozluźnij usztywnione miejsce.
Weź kilka lekcji na lonży – nawet mistrzowie olimpijscy regularnie pracują nad swoim dosiadem
Jeśli usztywnienie i zacisknie się na koniu wynikają ze strachu przed upadkiem, weź kilka lekcji na lonży, albo na lonżowniku. Chodzi o stworzenie bezpiecznej sytuacji szkoleniowej, podczas której możesz się odprężyć i w 100% skupić na swoim ciele. Nie musisz martwić się o to, gdzie i w jakim chodzie idzie koń, bo o to zadba trener. Nie musisz też martwić się o to, co robią inni jeźdźcy na ujeżdżalni. Skupiasz się tylko na swoim ciele i ciele konia. Regularnie pracuj w takich warunkach nad:
- swobodą w siodle
- elastycznością ciała
- równowagą we wszystkich chodach i we wszystkich rodzajów dosiadu
- podążaniem za ruchem konia.
Usztywniony koń
Rozluźnienie sztywnego konia wymaga sporego rozluźnienia u jeźdźca, bardzo dobrego dosiadu, doskonałej równowagi w siodle, wyczucia konia i przede wszystkim cierpliwości. W zależności od stopnia usztywnienia konia i zręczności jeźdźca, poprawa nastąpi po kilku tygodniach lub miesiącach konsekwentnej pracy.
Sztywność u młodego konia
Usztywnienie grzbietu u konia, który dopiero zaczął pracę pod siodłem, jest zupełnie naturalne. Grzbiet takiego konia nie jest przygotowany do noszenia ciężaru, stąd naturalną reakcją obronną jest usztywnienie. Na takim koniu należy cierpliwie jeździć do przodu stępem i kłusem. Przez jazdę do przodu rozumiem spokojną jazdę po liniach prostych, z zachowaniem rytmu i odpowiednią energią. Ale uwaga, konia nie wolno pędzić! Pędzenie prowadzi do utraty równowagi i jeszcze większej sztywności.
Na tym etapie jeździ się na długiej wodzy, bez kontaktu. Prędzej czy później, koń zacznie rozciągać nos po dołu i do przodu. Najpierw na sekundę, a wraz ze zwiększającą się siłą i elastycznością mięśni, zacznie dłużej pozostawać w rozciągnięciu. Ważne, żeby cały czas pilnować stałej energii, sprężystości zadu, równego kroku i rytmu.
Przez pierwsze tygodnie jeździ się tylko stępem i kłusem anglezowanym w dosiadzie odciążającym. Kierunek zmienia się po krótkiej przekątnej. Jazdę po łuku, a później po kole, włącza się dopiero, gdy koń uzyskał rozluźnienie na liniach prostych.
Sztywność u konia szkółkowego
Jeśli sztywność dotyczy konia, na którym uczysz się jeździć w szkółce, to w zależności od Twoich umiejętności możesz, albo próbować rozluźniać konia, albo musisz się nastawić na przeżycie i ochronę swojego kręgosłupa. Zapamiętaj, że na koniu o sztywnym grzbiecie ABSOLUTNIE NIGDY nie można jeździć kłusem na oklep, kłusem bez strzemion, ani kłusem w pełnym siadzie. Z pełną świadomością mówię Ci, że taka jazda na usztywnionym koniu jest niczym innym jak dręczeniem zwierzęcia! Człowieka zresztą też.
Co może zrobić doświadczony jeździec
Dobry jeździec będzie pracował nad rozluźnianiem konia. W zależności od stopnia usztywnienia konia i sprawności jeźdźca, rozluźnianie może trwać od kilkunastu minut, do całej lekcji. Jeśli problem jest duży, to będziemy tygodniami i miesiącami pracować tylko nad uzyskaniem i utrzymaniem rozluźnienia. W miarę postępów w pracy, koń będzie potrzebował coraz mniej czasu na uzyskanie rozluźnienia. Później wystarczy kilkanaście minut rozprężenia.
Dosiad odciążający/remontowy
Pracując z bardzo usztywnionym koniem, jeździj w dosiadzie remontowym. To dosiad odciążający grzbiet konia, w którym skraca się puśliska, przenosząc obciążenie na uda i strzemiona, oraz płytko siada się w siodło. Jeździec jest nieco pochylony do przodu. Taki rodzaj dosiadu jest korzystny dla konia, ponieważ zachęca go do rozluźnienia i rozciągnięcia grzbietu. Jest również korzystny dla jeźdźca, ponieważ staw skokowy i kolanowy amortyzują więcej wstrząsów, tym samym chroniąc kręgosłup.
Jak jeździć
Stosuj się do zaleceń dotyczących pracy z młodymi końmi, ale możesz włączyć jazdę na łukach i po 20-metrowych kołach. Jadąc po łuku i na kole, pilnuj, żeby koń szedł równo między wodzami i łydkami – nie może wpadać, ani wypadać łopatką. Jadąc na delikatnym kontakcie, wyginaj konia na łukach wokół wewnętrznej łydki. Ręka musi być bardzo miękka, podążająca za pyskiem i pozwalająca na rozciąganie nosa do dołu i do przodu, przy zachowaniu rytmu, równego kroku i sprężystego zadu.
Wykorzystuj jazdę po przekątnej i ustępowanie od łydki, aby zachęcić konia do rozciągnięcia się. W dalszej fazie pracy, wykorzystuj ósemki do zmiany wygięcia. Pamiętaj, żeby nie jeździć kłusem zbyt długo. Rób dużo przejść do stępa i pozwalaj się rozciągnąć, jadąc na oddanej wodzy przy zachowaniu aktywnego zadu.
Technika na przeżycie
Jeśli nie wiesz jak rozluźniać konia, brak Ci doświadczenia i wyczucia, to skup się na ochronie swojego kręgosłupa. Jeździj kłusem w dosiadzie remontowym, a galopem tylko w półsiadzie. Pamiętaj, że zakazana jest jazda kłusem na oklep, bez strzemion i w pełnym siadzie. Jeżdżąc na sztywnym koniu łatwo samemu się usztywnić, więc cały czas pilnuj swojego rozluźnienia.
Jeśli chcesz pracować nad świetnym dosiadem, to zapraszam Cię do Klubu Konie i Kropka. Zapisz się na newsletter, a powiadomię Cię o rozpoczęciu zapisów.
Pingback: Jak zacząć anglezować na dobrą nogę – Stajnia Konie i Kropka